Antropomorfizowanie zwierząt, interpretowanie ich zachowań z pomocą typowo ludzkich kategorii, w tym przypisywanie im emocji, do niedawna było powszechnie uznawane za najgorszy błąd, którego można się dopuścić, gdy bada się zwierzęta pozaludzkie. Coraz więcej odkryć i argumentów wskazuje jednak, że prosty “anty-antropomorfizm” również jest metodologicznie naiwny i wcale nie sprzyja zrozumieniu świata zwierząt (w tym ludzi). Jak zatem badać emocje zwierząt, nie popadając w żadną z dwóch skrajności? W ramach warsztatów zaprezentuję możliwości teoretyczne oferowane przez ucieleśnione i predykcyjne koncepcje emocji. W podejściu ucieleśnionym twierdzi się, że ciało odgrywa nie tylko ważną (co oczywiste), ale konstytutywną rolę zarówno w doznawaniu, jak i w rozumieniu emocji. Interocepcja, czyli zmysł oferujący wiedzę na temat kondycji organizmu i pracy jego organów wewnętrznych, to nie tylko podstawa emocjonalnego doświadczenia, ale również filtr, który modyfikuje wszelkie inne procesy poznawcze i nadaje wagę oraz egocentryczne znaczenie bodźcom i predykcjom. Emocje są w tym ujęciu nie tylko podstawowym, prostym, cielesnym procesem, który z kognitywistycznego i neurobiologicznego punktu widzenia może przebiegać w dużym stopniu tak samo u ludzi i u innych zwierząt, ale stanowią też klucz do zrozumienia działania całego systemu poznawczego.